Castellón de la Plana
to mała miejscowość, położona we wschodniej części Hiszpanii na tzw. Wybrzeżu Pomarańczowym z uwagi na liczne uprawy tego owocu. Faktycznie rośnie wszędzie a na dodatek czuć zapach kwitnących kwiatów pomarańczy niemal w każdym zakamarku tego małego miasteczka ale także w pobliskich górach i dolinach.
Castellon de La Plana ma około 170 tyś mieszkańców Nie oferuje wielu atrakcji ale zdecydowanie jest to miejsce warte zainteresowania z kilku powodów.
- Jest morze
- Są góry
- Cała masa knajpek
- Nie ma tu wielkomiejskiego zgiełku
- Dobra komunikacja miejska i podmiejska
- Rowery miejskie
- Bliskość Walencji ok godziny drogi
- Bezpośrednie połączenia lotnicze z Polski (Ryanair)
Lot do Castellon:
Do miasta mamy około 30 km i takie formy transportu, autobus lub taksówka, wynajem auta. Autobus rezerwujemy najlepiej przez internet u przewoźnika mediterraneoholidays
Koszt 24 EURO w obie strony (stan na maj 2018). Można kupić też na lotnisku. Lotnisko jest małe i wielkiego ruchu nie ma, autobus czeka na wszystkich pasażerów z danego lotu (tych którzy mają wykupione wcześniej bilety). Stacja końcowa mieści się na dworcu autobusowym pod którym jest też dworzec kolejowy w Castellon de la Plana. To Hiszpania więc rozkład jazdy jest umowny, np. w drodze na lotnisko autobus przyjechał 15 minut po czasie. Aha, brak informacji na dworcu autobusowym, nie ma też rozkładów jazdy, wszystkiego trzeba szukać w sieci. Jest dużo przewoźników i każdy oferuje też inne ceny. Na trasie do Walencji najtaniej jeździ firma Hefe, najdrożej jest pociągiem. Nie są to jakieś wielkie różnice więc nie ma się czym przejmować. Ja wybrałem podróż pociągiem z uwagi na wygodę, koszt 5,8 EURO. Pociągi częściej też kursują.
Pobyt w Castellon:
Wybrałem skromny hotelik ** w samym centum. Bliskość przystanku autobusowego, sklepów spożywczych i kanjp w opcji gdy planuje się pobyt stacjonarny jest rozwiązaniem wartym zainteresowania.
Odległość na plażę z tego miejsca to 6 km na szczyty pierwszych górek tyle samo. Na plażę dojedziemy autobusem linii T1, bilet kupuje się u kierowcy (tylko gotówka) kosztuje 1,05 EURO w jedną stronę.
W połowie drogi na plaże znajduje się strefa z marketami więc na większe zakupy można tam podjechać. Co do płatności gotówką. Często możecie usłyszeć w sklepiku/knajpie , że płatność kartą jest od np 5 EURO zatem warto mieć trochę gotówki.
W samym centrum miasteczka jest duży ładny park Ribalta i to w zasadzie wszystko, dwie no może trzy ulico/deptaki z dużą ilością kanjpek, spory targ (owoce , warzywa, owoce morza etc…) plac na którym odbywają się różne imprezy ( w ciągu tygodnia były trzy – maj), kilka ciekawych budowli i to w zasadzie wszystko nie licząc Uniwersytetu.
Plaża i port Castellon.
Autobus T1 jadący z Uniwersytetu nad morze zatrzymuje się przed portem, tam mamy marinę, deptak i kilka knajp – droższych niż w city (np kawa solo 1 euro vs 2 euro) ale widok na marine musi kosztować 😉 Z przystanku nad samą plażę jest ok 1,5 km drogi. Po drodze mija się park El Pinar, gdzie można swobodnie zrobić grilla i jest to miejsce do tego przeznaczone. Na plaży social jest słaby – brak knajp czy sklepów więc prowiant bierzcie raczej ze sobą. Jest ścieżka wzdłuż plaży, oczywiście prysznice przy wejściach i gdzieniegdzie przebieralnie – ich stan w środku jest słaby (brak toalet na pewno nie pomaga w tej kwestii).
Plaże są dwie Playa del Pinar oraz Playa El Gurugu choć dla mnie to po prostu jedna długa plaża z widokiem na góry.
Góry w Castellon.
W Castellon odbywa się sporo imprez sportowych w pobliskich górach, zarówno rowerowych jak i biegowych. Teren nadaje się do tego idealnie. Bliskość miasta powoduje, że można śmiało prosto z Hotelu wybiec prosto w góry na mały trening, ewentualnie podjechać autobusem do Uniwersytetu i tam to już ok 1,5 km do pierwszej górki. Górki są skromnie porośnięte więc widok na okolice jest wspaniały.
Wycieczka do Walencji z Castellon.
Można pojechać w góry choćby w okolice szczytu Penyagolosa, można podjechać do Barcelony lub bliżej do Walencji (około godzina drogi). Sama Walencja jest przepiękna i warto pojechać tam minimum na cały dzień.